Nasza historia…
Od dziecka moją największą słabością były zwierzęta. Od urodzenia mieszkam na wsi, dlatego kontakt ze zwierzętami jest dla mnie czym naturalnym. Swoją pasją i zamiłowaniem do czworonogów zaraziłam najpierw męża, a później nasze dzieci.
Moim największym młodzieńczym marzeniem było mieć pięknego rasowego psa. Między czasie były z nami przeróżne zwierzęta, zarówno podwórkowe jak i domowe. W tej chwili również posiadamy między innymi królika miniaturkę. to maleńkie zwierzątko uczy nasze dzieci poczucia obowiązku i odpowiedzialności za swojego żywego przyjaciela. Przede wszystkim daje im mnóstwo radości, ale nie o tym miało być😊
Długo dojrzewaliśmy do zakupu psa z prawdziwego zdarzenia. Obecnie nasze marzenie się spełniło i jesteśmy szczęśliwymi właścicielami wspaniałej suni rasy owczarek szetlandzki.
Dlaczego Sheltie?
W kilku słowach: ta cudowna rasa skradła nasze serca. Przecudna uroda szelciaków, klasa, wdzięk, delikatność… wymieniać można bardzo długo.
Wspaniałe przyjazne usposobienie, oddanie, żywiołowość, inteligencja – to tylko kilka z całej masy wspaniałych cech tej rasy.
Dlatego w naszym domu zapadła decyzja o zakupie szczeniaka Sheltie. I tak pod koniec lata 2019 roku trafiła do nas sunia Sisi. Przepadliśmy na dobre…
W tej chwili ciągle się poznajemy, uczymy siebie nawzajem, zagłębiamy się w tajniki tej rasy, zagadnienia ogólne związane z wychowaniem psa oraz kwestie hodowlane.
To nasz pierwszy, jednak z pewnością nie ostatni Szetland. W planach jest już sunia tricolor. Marzenie moje, a przede wszystkim mojej córki.
Czas jednak na męża On z kolei pragnął od zawsze większego psa, dlatego że wśród takich wychował się w dzieciństwie. Obiektem jego marzeń stal się wspaniałej urody owczarek szkocki długowłosy collie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła u nas sunia o umaszczeniu blue merle.
Jego cudowny, a przede wszystkim zrównoważony charakter w pełni kwalifikuje go do roli psa rodzinnego.
W moim kobiecym umyśle natychmiast pojawił się cudowny obrazek. Sheltie i Collie w naszym domu, dwie łudząco podobne do siebie rasy, różniące się rozmiarami.
Podjęcie decyzji było już tylko formalnością. Z niecierpliwością czekamy na pierwszą sunię😊
Nasze plany…
Naszym marzeniem i celem jest stworzenie małej domowej hodowli owczarków szetlandzkich i szkockich, której priorytetem będzie szczęście i zdrowie naszych pupili. Zbudowanie dla nich domu pełnego miłości i ciepła, w którym pies będzie naszym przyjacielem, członkiem rodziny.
Aktualizacja listopad 2020
Minął rok i bardzo wiele się u nas zmieniło, a jednocześnie udało się osiągnąć to co mieliśmy w planach. Od kwietnia tego rok jest z nami kolejna sunia sheltie tym razem o umaszczeniu tricolor, o wyjątkowym i jakże pasującym do niej imieniu- Iluzja.
Ogromnym szczęściem było dla nas osiągniecie celu i sprowadzeniu do naszego domu pierwszej suni owczarka szkockiego collie. Ismena jest z nami od siedmiu miesięcy. Posiadanie jednocześnie tych dwóch łudząco podobnych ras pozwoliło nam jednak przekonać się jak bardzo różnią się od siebie.
Aktualizacja grudzień 2021
W październiku trafiła do nas sunia Beagle. I choć zupełnie inna niż nasze owczarki, to jest spełnieniem naszych marzeń. To pierwsza rasa krótkowłosa, która już bardzo dawno temu skradła nasze serca. Do wszystkiego jednak należy dojrzeć, poczuliśmy że to jest dobry moment i możemy już sobie pozwolić na niezależną, wymagającą i charakterną rasę, jaką jest beagle. Kiera skradła nasze serca, mamy nadzieję, że skradnie też Wasze:)